aaa4
Nowicjuszka
Dołączył: 26 Kwi 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:46, 26 Kwi 2017 Temat postu: zerro |
|
|
-Jesli chcialbys sie zatrzymac w motelu, to Quahty Inn jest calkiem niezly.
-Dzieki - rzekl Ben, myslac, w jaki sposob przedluzyc rozmowe. - Sluchaj, zatelefonuje do Whitestone i sprawdze, czy jest moja znajoma. Jesli nie, to pojdziemy do jakiegos baru, napijemy sie piwa i pogramy w rzutki.
Czyzbym zaczal juz mowic przez nos? - zadal sobie pytanie, kladac na stole dwudziestke i odchodzac do rovera niby po telefon komorkowy i numer Whitestone. Przypomnial sobie, ze choc jego powiesciowi bohaterowie wiedzieliby dokladnie, jak zachowac sie w takiej sytuacji, dla niego kazde posuniecie bylo plywaniem po nieznanych wodach.
Seth Stepanski nie byl zajmujacym rozmowca. Wydawalo sie, ze jego glownym zainteresowaniem bylo ogladanie telewizji i kobiecych piersi w nocnych klubach, a zyciowym celem znalezienie zastepczyni dla jego partnerki o imieniu Sherry, ktora go rzucila, kiedy jej sie w pore nie oswiadczyl.
Siedzieli od dwoch godzin w boksie skapo oswietlonego baru o nazwie Charlie i byli juz przy trzecim piwie.
-Kobiety lubia umawiac sie ze stewardami, bo ci moga wszedzie tanio poleciec - powiedzial Seth odrobine belkotliwie.
-Domyslam sie, jaka maja w tym korzysc - odparl Ben, orientujac sie, ze nie musi podtrzymywac konwersacji, wystarczy ja ukierunkowac.
Poczatkowy, obiecujacy strumyk informacji Stepanskiego na interesujacy Bena temat niestety wysechl. Steward nie byl pewny, dokad ma leciec, a juz absolutnie nie mial pojecia, kto bedzie na pokladzie samolotu. Wiedzial tylko, ze tam, dokad leci, bedzie mu potrzebny paszport, i ze nie zatrzymaja sie na dluzej niz dwa lub trzy dni. Dodal rowniez, ze otrzyma wynagrodzenie rowne jego miesiecznej pensji w Southwest.
Majac w pamieci informacje zebrane przez Alice Gustafson na temat Whitestone, Ben pomyslal, ze najprawdopodobniej jacys dyrektorzy wracaja do Anglii. Zastanawial sie nad nastepnym pytaniem dla Stepanskiego, gdy nagle steward wytrzeszczyl oczy. Wskazal palcem na okno.
-Jasna cholera! Spojrz na te bryke.
Kiedy detektyw spojrzal przez okno, byl przekonany, ze jemu takze rozszerzyly sie oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|